Mało staranny, w czasie leczenia wciąż zajmuje się prywatnymi sprawami. Wydzwaniająca histeryczna żona, głośny telefon, kretyńskie radio. A plomby do wymiany po niecałym roku.
Bardzo drogi do tego.
Doktor przyjmuje pacjenta ok 10 min!! a następnie byle czym zatyka leczonego zęba i następna wizyta za tydzień za która dużo gadając kasuje sporo bo pacjent i tak nie wie za co płaci! Bardzo nieładnie p.doktorze. Już pomijam fakt iż za opłacona wizytę dr.kazał sobie zapłacić ponownie bo zapomniał i nie wpisał do swego komputera. Kabinet jest b.brudny i ohydny jak sanepid takie rzeczy toleruje?
Zwykły oszust żerujący na niewiedzy pacjentów.
Chwali się certyfikatami wydawanymi przez podrzędne amerykańskie szkółki , gdzie wystarczy zapłacić i dostaje się błyszczący certyfikat. . Każda plomba po pól roku do wymiany, a czasem już i ząb do usunięcia.
Miota się po gabinecie , nie jest w stanie niczego porządnie skończyć. Pacjent za to płaci i pieniędzmi, i utratą zębów i rozstrojem zdrowia.
Jego pracę można podsumować jednym zdaniem: dużo gada, mało robi, a gada nie na temat, bo tak naprawdę nie wiedziałam do końca za co płacę. . Leczenie skończę u innego stomatologa, który zamiast kwiecistej mowy używa umiejętności. NIE POLECAM pana Bronowicza, chyba, że ktoś chce zbankrutować i poczuć się oszukanym.